środa, 6 maja 2015

Rozdział 15

*Oczami Laury*
<Miesiąc później>
-A to? Co to?-spytałam przyglądając się jakiejś rzeczy.
Nauczyłam się odróżniać kolory i kształty. Choć nadal mam problem z odróżnianiem czy to obraz czy prawdziwa rzecz.
-To jest storczyk. Taka roślinka-dodał Ross z uśmiechem.
-Śliczny-dodałam odwzajemniając gest.
-Podoba ci się?
-Yhm-dodałam.
-Poproszę o jeden taki -powiedział Ross do sprzedawczyni, po czym zapłacił i wręczył mi kwiatka. Bo to chyba kwiatek..
-Dziękuję-powiedziałam poszerzając uśmiech.
-Jesteś na najlepszej drodze by w pełni rozróżniać już wszystko.
-Nieprawda. Sam wiesz, jak jest na terapii.
-Nauczyłaś się wszystkich kolorów, a to sukces.
-Czy ja wiem? To tylko kolory. Świat to nie tylko barwy, ale mnóstwo innych rzeczy. Myślę, że wieki zajmie mi nauka wszystkiego-dodałam wzdychając.
-Daj spokój. Ja do teraz nie znam wszystkiego, co mnie otacza. Podobno na świecie jest o wiele więcej owadów, niż zdołam zobaczyć przez całe życie.
-Mogę cię o coś spytać?
-Jasne-uśmiechnął się nieświadomy, że jego uśmiech zaraz zniknie z jego twarzy.
-Tęsknisz za swoim rodzeństwem?
Westchnął i zamyślił się na dłuższą chwilkę.
Spojrzał na mnie przelotnie i przeniósł wzrok przed siebie.
-Czasem są chwilę, kiedy nadal do mnie nie dociera, że wspomnienia które mam w swojej głowie, to tylko wspomnienia i jedyna pamiątka po nich. Wiem, że nic mi ich nie zawróci, że już nigdy nie usłyszę ich głosu, nie zobaczę uśmiechu, nie porozmawiam z nimi. Czasem są chwile, kiedy czuję się bardzo bezsilny, ale wtedy idę do ciebie i od razu jest mi lepiej-dodał.
Byłam w totalnym szoku. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć.
Ross spuścił głowę i nabrał czerwonego koloru.
-Miło mi-starałam się jakoś go.. Pocieszyć?
To co powiedziałam było bezsensu.
-A ty? Tęsknisz za rodzicami?
-Praktycznie nie znałam ich. Nie wiedziałam kim są. Z opowiadań Vanessy, wynika że bardzo się kochali i byli wspaniałymi ludźmi. Trudno mi powiedzieć, czy tęsknię za kimś, kogo nigdy nie znałam.
-Rozumiem. Ja nigdy nie poznałem mojej kuzynki, która zmarła w rok mojego urodzenia. Ale podobno też była wspaniałą osobą.
-Jeżeli była choć troszkę podobna do ciebie, to na pewno-uśmiechnęłam się.
-Uważasz, że jestem wspaniały?-uśmiechnął się wyłapując moje słowa.
-Oczywiście-przytuliłam go.
-Witajcie dzieciaki-spojrzałam przed siebie. Przed nami szli pod rączkę pani Stormie i pan Mark.
-Dzień dobry-powiedziałam z uśmiechem.
-A co wy tak spacerujecie? Jak się czujesz Laureńko?
Pani Stormie to wspaniała kobieta. Jest dla mnie jak matka, której nie miałam.
-Bardzo dobrze-zerknęłam na Rossa.
Jego twarz wyrażała radość. Uwielbiałam, kiedy był szczęśliwy. Wtedy sama zaczynałam być szczęśliwa. Ale pytanie: czemu?
***
Dziś krótki. Zbliżamy się nieubłaganie do Raury i tym samym - do końca.
Epilog będzie 20 rozdziałem.
Mam nadzieję, że wam się podoba! Komentujce :D
Zapraszam na mojego ,,nowego" bloga!

10 komentarzy:

  1. Co?! Po 20?!
    Czemu?!
    Taki świetny blog.....

    ~Wika aka ponczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Laura coś czuje do Ross'a<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że będzie tak mało rozdziałów :/
    Rozdział cudowny!
    Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. no no... Powiem, że te wyznania Raury są coraz bardziej ! No nie umiem się wysłowić... To piękne i czekam! Na kolejny... Szkoda, że to koniec ;'):*:*::****:*:*:*:**::*:**::*:*:*:*:**::*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział :*
    Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobre!
    Te opowiadanie to kawał dobrej roboty, ale mam wrażenie, że masz jeszcze większy talent :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej haj heloł c:

    W tej historii zakochana byłam od początku, bo jej fabuła jest wspaniała ^^ I z jednej strony szkoda, że zakończysz ją już na 20 rozdziale, ale z drugiej... Kurde, chcę się dowiedzieć jak to wszystko się zakończy! :D Opiekuńczy Ross jest taki słodki, a w duecie z zagubioną Laurą to już w ogóle cudo *-*

    Okay, koniec rozpływania się. Przejdźmy do konkretów. :)

    Rozdział był bardzo dobry, podobał mi się. Jedyne co bym zmieniła, to zmniejszyła trochę ilość dialogów, a dodała kilka dłuższych opisów. Taka mała sugestia c:

    Wyznania Rossa i Lau były wspaniałe, bardzo miło się je czytało. Miałam szeroki uśmiech na ustach ^^
    Ooo, chyba Laura zaczyna coś czuć do Rossa :3 Nie mogę się doczekać momentu, w którym ich relacja przejdzie na "wyższy poziom". ^^ Jestem ciekawa, jak to opiszesz :)

    ~JuLien :3

    OdpowiedzUsuń